czwartek, 13 października 2011

Nowe Studio, SDL Trados Studio 2011.

Od jakiegoś czasu jest już dostępna nowa wersja flagowego pakietu firmy SDL, pod nazwą SDL Trados Studio 2011, w skrócie Studio.

Czy warto je kupić? Jeżeli nie ma się jeszcze żadnego tradosa, to jak najbardziej. To najpopularniejszy CAT na rynku.

A jeżeli mam już poprzednie wersje? Też warto :)
Warto z uwagi na kilka małych, ale istotnych zmian w stosunku do poprzedniej wersji Studio 2009. Najważniejsza zmiana to dodanie obsługi plików, które były lub są tłumaczone w bardzo starych wersjach Tradosa; bardzo stare to Trados 2007 i starsze. Tym samym nie ma już konieczności pracy z w Tradosie 2007, bo to samo można zrobić w nowym Tradosie Studio 2011.

Jakie inne zmiany?

Dodanie obsługi modułu sprawdzania pisowni z Worda, nowy system wyświetlania i korygowania błędów QA Checkera, śledzenie zmian, opcja "pseudo translate" do testów wizualnych dokumentów czy też inny sposób aktywowania produktu. To nie jest wszystko, ale te bardziej widoczne zmiany, bo zmiany są także w obsługiwanych plikach i ich definicjach, w pasku Display filter, w obsłudze serwerowych projektów itd.

Szkolenia dedykowane tej wersji będę prowadził już od listopada. Już, a może i dopiero, ale nie będziemy zmieniali tego w trakcie naboru uczestników obecnych szkoleń. Więcej o szkoleniach na lspsoftware.pl

sobota, 3 kwietnia 2010

Po konferencji cz.3. Podsumowanie

Trzeci dzień konferencji upłynął dosyć spokojnie, choć wydaje mi się, że było więcej okazji do dyskusji w czasie prelekcji.
Cóż, okazji było więcej, ale czasu tyle samo, więc niestety musieliśmy brutalnie kończyć wiele dyskusji czy wręcz wykładów. Następna konferencja już tak wyglądać nie będzie i postaramy się dać więcej czasu dla uczestników.

Całą konferencję uważam za udaną i zapewne lepszą niż poprzednie dwie edycje.

Było nas więcej, było sporo różnych wykładów, były w końcu obiady czy bankiet. W niedziele oczywiście odbyło się uroczyste losowanie i wręczanie nagród (m.in. licencja Tradosa za ponad 2 tyś. złotych).

Na pewno wiele się nauczyliśmy. Uczymy się także cały czas, bo na wielu forach trwały lub trwają dyskusje, które pomagają nam zobaczyć newralgiczne punkty, aby wyeliminować je w przyszłości.

Tak już wiadomo, że choć miejsce było niezłe, to powinniśmy poszukać czegoś innego. Może mniejszego (pod względem kompleksu), ale za to bardziej przygotowanego na przyjęcie 300 osób.

Tak samo wiemy, że oczekiwania są inne, niż nasze wyobrażenia. Następnym razem dni lub sale będą podzielone na wykłady ogólne, dla początkujących czy zaawansowanych, dla techników, dla agencji tłumaczeń itp. Postaramy się Wam ułatwić decyzję, na który wykład się wybrać :)

Prawdopodobnie dodamy informacje na identyfikatorach o np. Waszych językach, przy okazji identyfikatory też zmienimy, bo te się zawsze na "lewą" stronę przekręcały.

Cóż, do zobaczenia za rok, na jeszcze lepszej konferencji. Może nawet dłuższej o jeden dzień, jeżeli uda nam się wyspecjalizować tematykę na poszczególne dni konferencji.

wtorek, 30 marca 2010

Po konferencji cz.2

Druga część relacji i drugi dzień konferencji.

Drugi dzień zaczął się dla mnie dość wcześnie, choć w hotelu byłem już dwie noce. Wszystko przez to, że rano trzeba było rozstawić się z całym majdanem na nowo. Zatem pobudka przed 7, śniadanie i idziemy do rejestracji.

Zaczynamy zatem o godzinie 8.20 "na rejestracji". Na szczęście uczestnicy rozłożyli w czasie swoje przybycie, więc natłok było, ale równomiernie rozłożony do godziny 9.00. Na tę godzinę zaplanowane było rozpoczęcie konferencji. Jest to o tyle istotne, gdyż pilnowaliśmy czasu rozpoczęcia i zakończenia każdego wystąpienia.

Konferencja, w odróżnieniu od warsztatów, jest oczywiście bardziej oblegana oraz przygotowanego miejsca jest więcej. Zatem jak już w przypadku poprzednich edycji mamy dwie duże sale oraz kawałek korytarza tylko dla uczestników. Dwie spore sale, które mogły pomieścić po prawie 200 osób doskonale się sprawdziły, choć klimatyzacja już czasami nie dawała sobie rady.

A same wykłady? Cóż, na chyba żadnym nie byłem od początku do końca. Takie życie osoby, która ma na identyfikatorze napis "ORGANIZATOR". Ale zdjęć trochę zrobiłem, z których na może 20 coś widać i je wkrótce opublikuję. W porównaniu do piątku było 2,5 raza więcej uczestników, więc i migracje pomiędzy salami były spore. Na szczęście nie było to wielkim problemem, a i do tego nikt się nie zgubił ;)

Oprócz tego, co się działo w salach, działo się także na korytarzu. Na korytarzu było stoisko BECK i Moravii-Polska. Ale ważniejsze działo się poza tymi stoiskami - networking, czyli spotkania, plotki, rozmowy biznesowe itp. Tego podobno zabrakło - za mało było miejsca i czasu na samej konferencji, aby móc rozwinąć część dyskusji i rozmów.

Na szczęście był jeszcze bankiet. Bankiet odbył się w hotelu w połączonych salach i miał charakter standing-party. Dla uczestników było kilka wysokich stolików, przy których można było sobie porozmawiać przy okazji konsumpcji kanapeczki, koreczka czy lampki wina. Całość trawa dwie godziny, a kończenie rozmów odbywało się już w licznych pubach w Krakowie. Widziałem, jak najpierw udała się silna grupa około 30 osób w stronę Kazimierza, a później kolejna 30 osobowa grupa z poszła także w tym kierunku. Poszliśmy i my, bo to doskonała okazja do odpoczynku po szalonym dniu i oczywiście rozmów ze starymi i nowymi znajomymi. Oczywiście w granicach rozsądku, bo w niedziele znowu czeka mnie pobudka o 6.45.

poniedziałek, 29 marca 2010

Po konferencji cz.1

Dziś o 6.05 dotarłem do Szczecina z wczoraj zakończonej konferencji pt. Rynek tłumaczeń i lokalizacji w Polsce.

Było ponad 220 uczestników na w sumie dwóch dniach konferencji + warsztatach, które odbywały się w piątek, przed konferencją.

Jak wcześniej pisałem, każdego roku impreza jest w innym mieście, a co za tym idzie w innym miejscu/hotelu. Zawsze jest niepewność, że miejsce konferencji nie da rady udźwignąć takiej ilości uczestników. To dało, choć korytarz i miejsce przed salami nie były zbyt obszerne.
Jak już przy minusach jestem, to jedzenie było tak dobre, a czasu na jego konsumpcję tak mało, że miałem ochotę zostać w bufecie a nie wracać na kolejne sesje czy wykłady ;)

Sam w tym roku miałem tylko 2 sesje warsztatów, już bez żadnych dodatkowych wykładów w czasie konferencji właściwej. W sumie to nawet dobrze, bo nie lubię autopromocji za wszelką cenę i wolę się skupić na tym, czego wszyscy oczekiwali ode mnie przychodząc na warsztaty ze Studio. Zresztą, czy mi dobrze poszło czy też nie, dowiem się za kilka dni z ankiet.

W tym roku były trzy warsztaty techniczne (Korzystanie ze stylów w Wordzie, Warsztaty SDL Trados Studio część 1 i 2) + wykład (Zarządzanie projektami lokalizacyjnymi). O ile same warsztaty było chyba ciekawe, to słyszałem malkontentów, że wykład nieco ich znużył. Cóż, część osób zapewne tego dnia rano dojechała do Krakowa, to wykład o 16 mógł być męczący.

Całość relacji podzieliłem na części, gdyż nie jestem w stanie dziś zbyt wiele zdziałać przy kompie. Do tego jeszcze dojdzie kilka zdjęć, bo trochę ich napstrykałem.

sobota, 20 marca 2010

Porada: naprawianie tradosa

W przypadku starszych wersji pakietu Trados (2007 i starsze) czasami program odmawiał współpracy w sytuacjach, gdy jeszcze kilka godzin wcześniej wszystko działało.

Najczęściej spowodowane to było różnymi zmianami w systemie np. automatycznymi aktualizacjami systemu, pakietu MS Office, antywirusów lub ręczną instalacją różnych programów, która mogła ingerować w ustawienia bibliotek używanych przez pakiet Trados.

Pierwszym krokiem większości użytkowników jest restart komputera lub nawet przeinstalowanie pakietu.

Łatwiej jednak przeprowadzić przerejestrowanie połączeń pomiędzy komponentami, które są w systemie, a z których korzysta Trados. Wystarczy z menu Start - Programy - SDL International - SDL Trados 2007 wybrać opcję Register SDL Trados (lub zwaną także Register Trados components). W przypadku Visty (i W7) uruchomić tą funkcję należy przez kliknięci prawym przyciskiem i wybranie "Uruchom jako administrator".

czwartek, 18 marca 2010

Porada: zapisywanie pliku na początku tłumaczenia

W sieci można znaleźć wszystko.

Albo prawie wszystko.

Tak się składa, że ilość informacji odnośnie użytkowania pakietu SDL Trados nie jest zachwycająca, a jak już jest, to i tak nam się nie przyda. Co najwyżej można szukać pomocy na forach...

No to zaczynamy.

Trados 2007: warto tłumaczyć wszystko w programie TagEditor, bo tłumaczenie dowolnego formaty wygląda identycznie. Niestety czasami po przetłumaczeniu może się okazać, że nie można uzyskać dokumentu jednojęzycznego. Zatem przed rozpoczęciem tłumaczenia utwórzcie plik TTX, następnie bez tłumaczenia spróbujcie zapisać docelowy plik. Jeżeli nie będzie problemu z wygenerowaniem pliku w formacie oryginalnym, to na 97% później też nie będzie problemu.

Powyższe dotyczy także Tradosa 2009 - Studio. Nie zdarza się to często, ale warto mieć to na uwadze i zrobić taki test, który da nam odpowiedź, czy po przetłumaczeniu będziemy mogli wygenerować przetłumaczony, jednojęzyczny plik.

Problem może niestety powstać przy tłumaczeniu plików InDesign INX w starszych Tradosach niż Studio. Różne wersje Tradosa miały różne definicje filtrów obsługujących INXy. Jeżeli otrzymamy pliki TTX zrobione z INXów, a nasza wersja jest inna, niż osoby tworzącej pliki dwujęzyczny, to bardzo prawdopodobne, iż po odesłaniu tłumaczenia nie będzie można skonwertować plików do oryginalnego formatu. To dotyczy także sytuacji, gdy dajemy komuś plik do korekty, a on ma inną wersję Tradosa (np. 2007, 2006, 7, 6.5, itd).
Jedynym rozwiązaniem będzie tu oczyszczenie pliku na bazie i dokonanie pretranslacji oryginalnego pliku INX. To stworzy nam TTX'a, którego zapewne trzeba będzie sprawdzić i dopiero wtedy uda się wygenerować przetłumaczonego INX'a.

sobota, 13 marca 2010

Konferencja "Rynek tłumaczeń i lokalizacji w Polsce"

Już pod koniec marca będzie miała miejsce trzecia edycja naszej konferencji pt. Rynek tłumaczeń i lokalizacji w Polsce.

Przygotowania ruszyły niemal praktycznie po zakończeniu poprzedniej edycji, która miała miejsce w marcu, roku 2009, we Wrocławiu.
Ale może od początku.

Pierwsza edycja została przez nas zorganizowana w 2008 w Warszawie. Warszawa została wybrana dlatego, bo szkolenia tam zawsze miały sporo uczestników, bo to stolica, bo najłatwiej tam dojechać z każdego miejsca Polski. Przedsięwzięcie to zostało zorganizowane, bo w Polsce praktycznie takich imprez poświęconych branży lokalizacyjnej nie było. Czasami jakieś małe spotkania lub imprezy typowo dla jakiegoś stowarzyszenia.

Zatem zrobiliśmy to. Tak się wszystkim spodobało, że postanowiliśmy, aby była to już impreza cykliczna.

Niekoniecznie w tym samym miejscu, bo jak się okazało z ankiet, wielu uczestników chciałoby, aby impreza odbyła się w innym mieście. Dlatego kolejna edycja, w roku 2009, odbyła się we Wrocławiu. Impreza była nieco większa niż rok wcześniej, choć może niektórym mogło się nie spodobać przemieszczanie się pomiędzy salami wykładowymi, czy też trochę marny catering.
Cóż, nie każdemu uda się dogodzić.

Po zakończeniu drugiej edycji niezwłocznie zostały podjęte prace nad kolejną edycją. Oczywiście znowu analizowaliśmy głosy naszych uczestników, dlatego tym razem miejscem konferencji będzie Kraków.

Organizowanie cyklicznej imprezy w innym mieście jest dosyć trudne. Nie tylko jest podstawowy problem, aby edycje nie były identyczne pod względem tematyki, ale dochodzi także element logistyczny. Jak to zorganizować, jakie będą sale, jaki catering, jak się uda pomieścić uczestników itp. Dwa razy się udało, to teraz też będzie dobrze.

Nowością w tym roku jest to, iż będzie obiad a nie tylko kanapeczki. Uczestnicy mogą także zarezerwować pokój w hotelu za naszym pośrednictwem, co nieco obniża koszt noclegu dla uczestnika.

Sama konferencja będzie natomiast bazowała na już wypróbowanym schemacie. Pierwszy dzień to dzień warsztatów. Będzie kilka sesji z zagadnieniami, które normalnie można zobaczyć na szkoleniach lub dowiedzieć się od kogoś bardziej doświadczonego. Takie know-how.

Drugi i trzeci dzień to dni wykładów i dyskusji. Najczęściej są podzielone tak, aby jednego dnia były tematy związane np. z techniczną stroną tłumaczenia, a drugiego od strony językowej. W tym roku pierwszy dzień konferencji poświęcony jest technologią wspomagającym tłumaczenia, gdy drugi zahacza o językoznawstwo.

Konferencja odbędzie się 26-28 marca.
http://www.rynek-tlumaczen.pl
Zapraszam!